7,3 miliarda ludzi – taka populacja zamieszkuje kulę ziemską. Trudno więc wyobrazić sobie, że zbliżona ilość bakterii żyje w naszych ustach. To jednak nie mit, bo w jamie ustnej przeciętnego człowieka rzeczywiście znajdują się miliardy bakterii. Tym ich więcej, im rzadziej sięgamy po szczoteczkę, pastę do zębów i płyn do płukania.
Według naukowców, w naszych ustach żyje aż 700 różnych gatunków mikroorganizmów. Wśród nich wyróżnić możemy wirusy, grzyby, pierwotniaki, a także bakterie, które zdecydowanie należą do najliczniejszej grupy. Całość tworzy florę bakteryjną, która zmienia się wraz z wiekiem. Nie są to jednak groźne drobnoustroje – problemy mogą pojawić się dopiero wtedy, gdy równowaga biologiczna w jamie ustnej zostaje zachwiana.
Na pierwszy rzut oka
Najbardziej powszechne są bakterie odpowiedzialne za występowanie próchnicy zębów – zaliczanej do chorób cywilizacyjnych. Najkrótsza droga do próchnicy prowadzi przez spożywanie produktów bogatych w cukry proste oraz niedokładną higienę jamy ustnej. Obecne w ślinie węglowodany zostają przekształcone przez bakterie w kwasy. Obniżone w ten sposób pH jamy ustnej sprzyja rozpuszczaniu szkliwa. Następnie na zębach zaczyna pojawiać się płytka nazębna, a zalegająca długo przekształca się w kamień nazębny, prowadząc do chorób przyzębia. – Opuszczanie codziennej pielęgnacji jamy ustnej bądź ograniczanie się do szybkiego, niedokładnego szczotkowania powodują przykre konsekwencje. Lepki osad może być usunięty w domowym zaciszu, wystarczy przyłożyć się bardziej do czyszczenia zębów. Jednak do pozbycia się kamienia konieczna jest wizyta w gabinecie stomatologicznym i przeprowadzenie profesjonalnego skalingu z piaskowaniem zębów – komentuje dr n. med. Magdalena Niżańska, Eurodent Rzeszów.
Kontroluj oddech
Halitoza – pod tą naukową nazwą kryje się dolegliwość, którą powszechnie określamy jako nieprzyjemny zapach z ust. Za główną jej przyczynę uważa się rozwój bakterii beztlenowych Gram-ujemnych. Ich złożona przemiana powoduje wydzielanie się lotnych związków siarczkowych. To właśnie one są przyczyną przykrego zapachu. – Na rynku wzrasta dostępność środków mających być remedium na halitozę. Należy pamiętać, że one jedynie maskują problem, nie walcząc z przyczyną. Do właściwej diagnozy i leczenia potrzebna jest konsultacja z dentystą – radzi dr n. med. Magdalena Niżańska. Siedlisko bakterii znajduje się przede wszystkim na języku, dlatego nie należy zapominać o jego higienie.
Tykająca bomba
Sama nazwa nie wskazuje na nic przyjemnego czy choćby pożytecznego – jednak grupę mikroorganizmów w jamie ustnej stanowią także grzyby. W małej ilości naturalnie występują różne gatunki drożdżaków, przede wszystkim z rodziny Candida. Nie są one zagrożeniem i same z siebie nie powodują żadnych problemów. Dopiero przy zachwianiu odporności lub stosowaniu antybiotykoterapii może wzrosnąć ich ilość, a w konsekwencji pojawiają się infekcje. W niektórych przypadkach rozpoznanie nastręcza wiele trudności, bowiem nieprawidłowości mogą nie być widoczne gołym okiem. Zwykle jednak na języku pojawia się charakterystyczny biały nalot, tzw. pleśniawki. Częstymi objawami są również: owrzodzenia, pieczenie i ból. U palaczy ryzyko zakażeń grzybami Candida jest znacznie wyższe, dlatego powinni oni zachować większą czujność. Niepokojące zmiany należy skonsultować z lekarzem, który dobierze rodzaj kuracji. Konieczne jest także zachowanie odpowiedniej diety na czas leczenia – nie obejdzie się bez wyeliminowania m.in. słodyczy oraz alkoholu.
Codziennej higieny jamy ustnej powinniśmy przestrzegać zgodnie z hasłem „lepiej zapobiegać niż leczyć”. Im więcej precyzji i staranności będziemy przykładać każdego dnia, tym dłużej zachowamy zdrowe, lśniące zęby. Mają nam w końcu służyć przez długie lata.