Lubisz czasem podjadać? W upalne popołudnie marzy Ci się zimny, gazowany napój? Mimo drobnych grzeszków, Twoje zęby nie muszą być od razu skazane na próchnicę! Ten niebezpieczny precedens rujnuje kondycję zębów, ale ma także bardzo niekorzystny wpływ na ogólny stan zdrowia całego ciała. Nie trzeba od razu rezygnować z wszystkich przyjemności, wystarczy zadbać o zbilansowaną dietę i poznać kilka trików.
Przyczyna powstawania próchnicy jest niezwykle prosta. Przez cały dzień, jedząc i pijąc, narażamy zęby na pojawienie się płytki nazębnej. Rozpoznacie ją z łatwością – to lepki, biały nalot, którego bez najmniejszego problemu można pozbyć się poprzez szczotkowanie i nitkowanie. Jednak długotrwałe omijanie tych czynności prowadzi do poważniejszych schorzeń. Zalegający przez dłuższy czas osad przekształca się w twardy do usunięcia kamień. Gdy na zębach pojawią się żółto-brązowe przebarwienia, konieczna jest wizyta w gabinecie i usunięcie kamienia specjalistycznym sprzętem. Stąd już zaledwie krok do poważniejszych powikłań. Jeśli zależy nam na cieszeniu się pełnym uśmiechem jak najdłużej, koniecznie zwracajmy uwagę na to, jak dbamy o zęby.
Po pierwsze – podjadaj nabiał
Masz ochotę na przekąskę, ale nie chcesz narażać swoich zębów? Zamiast zajadać się słodyczami, sięgnij do lodówki po kawałek sera. Badania opublikowane w dzienniku General Dentistry wykazały, że ser ochrania zęby przed próchnicą. Już po 3 minutach żucia sprawia, że poziom pH wzrasta, neutralizując środowisko jamy ustnej. Ponadto jest to produkt, który nie zawiera dużo cukru, ale za to jest bogaty w białko i wapń. Oba składniki mają pozytywny wpływ na twardość oraz zdrowie szkliwa. Jeśli natomiast nie wyobrażasz sobie poranka bez kawy – polecamy wybrać białą. Mleko redukuje ilość nalotu powstałego podczas picia czarnego napoju. Podobne działanie wykazuje mleko dodane do herbaty. Unikniemy w ten sposób niezbyt estetycznych przebarwień na zębach. – Nabiał jest doskonałym ambasadorem zdrowych zębów, bez próchnicy. Na szczególną uwagę zasługuje żółty ser, któremu śmiało można przypisać antypróchnicowe właściwości – przekonuje dr n. med. Magdalena Niżańska, Eurodent Rzeszów.
Po drugie – poznaj swoich przyjaciół
Zastanawialiście się, czy istnieją produkty, które zapobiegają próchnicy? Odpowiedź brzmi: tak! Możemy podzielić na kariogenne – czyli sprzyjające rozwojowi próchnicy oraz kariostatyczne – te, które jej zapobiegają. Z tymi drugimi powinniśmy się szczególnie zaprzyjaźnić. Wśród nieszkodliwych produktów znajdują się m.in.: popcorn, gorzka czekolada, ryby, kakao oraz masło. Ważna jest ponadto kolejność, w jakiej spożywamy konkretne elementy jadłospisu. Najlepiej zacząć od tych kariogennych, a skończyć na kariostatyczych. Z codziennego menu warto ponadto wyeliminować produkty lepkie – łatwo przywierają do zębów i stają się doskonałą pożywką dla bakterii. Nie mniejsze znaczenie mają także odstępy między posiłkami. Choć wydawałoby się, że to rada głównie dla dbających o linię – także w higienie jamy ustnej ta reguła ma zastosowanie. Dopiero po godzinie, czasem nawet dwóch, pH śliny ma szansę powrócić do neutralnego poziomu. To również chwila oddechu dla zębów, aby usunięte zostały resztki zjedzonych pokarmów.
Po trzecie – chroń także latem
Lato to pora, kiedy gorącą herbatę zamieniamy na zimne, kolorowe napoje. Bardzo często decydujemy się na wody gazowane, które do zębów nastawione są wrogo. Żeby całkowicie nie rezygnować z orzeźwiających napojów, można w łatwy sposób zminimalizować szkody. Sprzymierzeńcem jest słomka do picia, która ogranicza kontakt płynu z zębami. Dlaczego stanowi to takie niebezpieczeństwo dla pięknego uśmiechu? Różnokolorowe napoje, które królują letnią porą, zawierają spore pokłady kwasu fosforowego oraz cytrynowego. Dla naszych zębów oznacza to obniżenie poziomu pH śliny, co skutkuje demineralizacją szkliwa. Istotna jest również temperatura napoju – poniżej 10 stopni Celsjusza zęby są narażone na szok termiczny. Niewiele osób wie, że w takich warunkach może dojść do pęknięcia szkliwa, a tego rodzaju szczeliny są idealne dla bakterii.
Po czwarte – neutralizuj pH
Największym wrogiem pięknego uśmiechu jest bez wątpienia cukier. To on zamienia środowisko jamy ustnej w kwaśne, co finalnie ma destrukcyjny wpływ na zęby. Nieprawdziwe jest natomiast stwierdzenie, że im więcej słodyczy zjemy, tym bardziej jesteśmy narażeni na wystąpienie skutków ubocznych. Słynne zdanie: „nie jedz tyle cukierków, bo wypadną Ci zęby” to tylko babciny straszak. Większe znaczenie, od ilości pochłoniętych cukierków, ma to, jak długo zwlekaliśmy z umyciem zębów. – Szczególnie chipsy, krówki oraz chrupki mają tendencję do przyklejania się do powierzchni zębów. Po ich spożyciu konieczne jest zadbanie o odpowiednią higienę, ponieważ cukry i węglowodany zmieniają pH śliny, która zamiast chronić – psuje zęby – ostrzega dr n. med. Magdalena Niżańska. Jeśli nie mamy przy sobie przyborów dentystycznych, wykorzystajmy to, co jest pod ręką. Jesteś w restauracji? W łazience wypłucz usta zwykłą wodą. Jedziesz samochodem lub spacerujesz? Noś ze sobą zawsze gumę do żucia, która zneutralizuje kwasowy odczyn śliny.
Próchnica stała się chorobą cywilizacyjną. To jednak nie powinno stanowić wymówki. Właściwa, regularna higiena oraz kilka drobnych wskazówek pomogą uchronić się przed wystąpieniem niechcianych konsekwencji.