Czy szczoteczka i pasta to rzeczywiście jedyny słuszny sposób na czyste, lśniące zęby? Wydaje nam się, że odpowiednio operując narzędziami, używając nici dentystycznej i płynu do płukania ust możemy zagwarantować sobie piękny uśmiech. Owszem, odpowiednio używane pozwalają na utrzymanie higieny, nie można jednak z marszu stawiać ich na wygranej pozycji.
Niepodważalną prawdą jest, że w kulturze Zachodu pasta i szczoteczka przyjęły się jako elementy codziennego rytuału, a dostęp do nich jest wyjątkowo łatwy. Na półkach sklepowych roi się od producentów, wymyślających kolejne nowoczesne narzędzia i specyfiki. Jednak na świecie jest wiele kultur, które są dopiero w trakcie rozwoju, dlatego dla nich „nasze” przyrządy stanowią towar wręcz luksusowy, a może i nawet nieodkryty. Nie zmienia to faktu, że potrzebę mycia zębów należy zaspokoić, dlatego w zależności od zakątku świata, ludność szuka różnych sposobów na cieszenie się czystą jamą ustną.
Gałązka prosto ze Wschodu
Jego długa historia tylko potwierdza skuteczność tego prostego, acz wielozadaniowego narzędzia. Miswak to po prostu gałąź do czyszczenia zębów. Jego roli nie spełni jednak pierwszy lepszy znaleziony kawałek drewna, a korzeń z drzewa arakowego. Popularnością cieszy się w krajach Bliskiego Wschodu już od przeszło 3 tysięcy lat. Skąd taki fenomen? – To niewielkich rozmiarów narzędzie śmiało zastępuje szczoteczkę, pastę i nić dentystyczną. Ponadto miswak może pochwalić się świetnym składem, zawiera m.in. alkaloidy i krzemionkę – pierwsze wykazują właściwości antybakteryjne, zaś drugi składnik działa wybielająco na zęby. Z kolei obecna w gałązce żywica, chroni szkliwo przed rozwojem bakterii – mówi lek. stom. Tomasz Niżański, Eurodent Rzeszów. To także narzędzie niezwykle łatwe w użytkowaniu. Po usunięciu początku gałęzi wyłaniają się włókna, zmoczone w wodzie przypominają zwykłą szczoteczkę. Trend ten znalazł swoich sympatyków także w Polsce – jeśli chcesz przenieść swoje czyszczenie zębów na ekologiczny poziom, powinieneś przetestować miswak.
Alternatywy dla pasty do zębów
Tubka pasty nie ma monopolu na rynku specyfików do czyszczenia zębów. Na świecie preparatów mających zapewnić higienę jamy ustnej jest znacznie więcej. Szczególnie zaskakujące są takie produkty jak pył ceglany czy węgiel drzewny. Sproszkowane preparaty były stosowane już w XVIII wieku. W niektórych częściach świata są popularne do dziś. Równie niecodziennymi preparatami, mającymi swoje grono fanów, są sól, popiół, a nawet błoto. Nietypowe są także puder rangoli czy ryżowy, stosowane w południowo-wschodniej Azji. Bez względu na pochodzenie czy proces przygotowania, wszystkie mają jedno zadanie – pozbyć się bakterii z powierzchni zębów. Co więcej, sok otrzymywany z trzciny cukrowej wykazuje działanie wzmacniające zęby. Aby się do niego dostać, wystarczy ssać trzcinę cukrową, najlepiej tak aby wszystkie zęby brały w tym czynny udział. Powstały płyn neutralizuje kwasowe środowisko w jamie ustnej i zapobiega rozwojowi problemów. Ta metoda jest najczęściej praktykowana przez rolników i pracowników z dostępem do sporych pokładów trzciny. W niektórych kulturach spotyka się także używanie szczeciny czy piór. W Indiach popularne stały się gałązki z orzecha kokosowego oraz nerkowca, a także drzewa mango. Natomiast Hinduscy kapłani wybierają drewno wiśniowe.
Jedzenie, które nie psuje zębów
Dieta ma ogromny wpływ na stan jamy ustnej – to wielokrotnie powtarzane zdanie naprawdę ma sens. W krajach, gdzie, zamiast produktów złożonych głównie z węglowodanów, ludność zajada się orzechami i warzywami, higiena zębów nie cieszy się popularnością. Takie produkty wytwarzają minimalne ilości bakterii, atakujących szkliwo i przyczyniających się do powstawania osadów i kamienia. W tych regionach świata rzeczywiście może wystarczyć precyzyjne przepłukanie ust wodą z dodatkiem listków mięty. – Produkty takie jak białe pieczywo czy makarony zawierają substancje, które mają szkodliwy wpływ na zdrowie jamy ustnej. Rozkładają się one na cukry proste, a te, przy dłuższym kontakcie ze szkliwem, wyrządzają sporo szkód zębom. W efekcie jesteśmy narażeni na powstanie osadów, kamienia nazębnego, a także groźnej próchnicy. Dlatego bez szczotkowania zębów się nie obejdzie – przestrzega lek. stom. Tomasz Niżański.
Nie da się ukryć, że białe, lśniące zęby w naszej kulturze stanowią absolutne „must have”. Jednak trendy dotyczące estetyki jamy ustnej zmieniają się w zależności od zakątka na świecie. Wiele zależy od tradycji i poziomu ewolucji danego kraju. Bo to, co popularne po drugiej stronie półkuli, niekoniecznie może przyjąć się wśród cywilizacji Zachodu.